Przemianie ustrojowej i gospodarczej po 1990 roku towarzyszyło nadejście epoki gratisów reklamowych. Upominki promocyjne, których kraj wcześniej nie widział: notesiki, breloczki i długopisy na początku wywoływały ciekawość i fascynację, z czasem zaczęliśmy być zmęczeni ich wszechobecnością. Dzisiaj, 30 lat po tamtych wydarzeniach, promocyjne gadżety zadomowiły się u nas na dobre i wciąż wywołują rozmaite reakcje. Poniżej przedstawiamy ranking tych najbardziej irytujących – i tych, które zawsze chętnie weźmiemy ze sobą do domu!

TOP 5 irytujących gadżetów promocyjnych 

1. Długopisy

Powiedzmy sobie szczerze: ile można? W Polsce, już od ponad trzech dekad długopisy królują w poczcie gadżetów reklamowych. Pół biedy jeśli są przynajmniej dobrej jakości. Jednak w większości przypadków odkładają się całymi stadami w szufladzie na woreczki foliowe. I choćbyś miał ich 50 – zawsze ten, który chwycisz akurat nie pisze. A na logo i tak nie zwrócisz uwagi.

2. Smycze

Był taki czas, że niemal wszyscy chodziliśmy “zasmyczowani”: na smyczach umieszczało się klucze (dyskusyjnie bezpieczne) lub pracownicze korporacyjne badge (skojarzenie z popularnym czworonogiem zupełnie przypadkowe).  Paręnaście lat temu przeżyliśmy ich prawdziwy zalew; pasjonaci mody potrafili nosić ich po kilkanaście naraz. Żeby nie było wątpliwości: obecnie są dopuszczalne jako akcesorium modowe jedynie w trakcie festiwali. 

3. Gumowe opaski

Wszyscy kochają bransoletki, prawda? Zwłaszcza te gumowe. Zwłaszcza latem, kiedy pocą się nawet przedramiona. To prawdziwa kwintesencja szyku. A napis na nich umieszczony będzie zawsze dobrze widoczny, pod warunkiem, że będziesz trzymał rękę nieruchomo. I blisko czyichś oczu. Pod odpowiednim kątem. 

4. Stojak na komórkę z czyścikiem do ekranu

Mały, plastikowy, made in China. Z wyglądu przypomina pendrive, więc niejednokrotnie się pomylisz grzebiąc w szufladzie z absolutnie niezbędnymi drobiazgami. Komórka na nim i tak nie ustoi, bo jest za lekki, a poza tym odlany krzywo. To może chociaż da się nim wyczyścić ekran? Też nie, bo jest za mały. Zwykła chusteczka poradzi sobie o niebo lepiej. Kontener na plastiki, to jest właściwe dla niego miejsce.

5. Kalendarz

Kolejny stały rezydent szuflady. Owszem, może do niego zajrzysz kilka razy, może nawet coś w nim zanotujesz – ale nie łudźmy się, koniec może być tylko jeden. Porzucisz go i nawet trudno Cię za to winić. Nikt specjalnie nie lubi, aby jego tygodnie przedzielone były reklamami maści na hemoroidy. 

One mogą się przydać! TOP 5 sensownych gadżetów promocyjnych 

1. Zestaw do czyszczenia okularów

Znamy to aż za dobrze: jak przychodzi co do czego to nigdy nie ma pod ręką kawałka chusteczki bądź tkaniny, która mogłaby posłużyć do wyczyszczenia okularów z tej jednej, irytującej przez cały dzień plamki. Tutaj zestaw do czyszczenia do okularów naprawdę się przydaje. Ostatecznie, czym jest jeden więcej grat w przepastnej torebce. I tak Twoje czyste jak krynica szkła sponsoruje XYZ.

2. Odblaski

To jedyny gadżet promocyjny, który zdecydowanie nie powinien wyścielić szuflady. Cokolwiek o nich powiedzieć, opaski odblaskowe z nadrukiem lub fluorescencyjne zawieszki naprawdę potrafią uratować życie. Teraz ciekawy projekt i produkcja w Europie powoli stają się standardem, więc można nosić je bez ryzyka obciachu. 

3. Pamięć zewnętrzna 

Serio, kto nie przytuli kolejnego pendrive’a? Choćbyś miał ich 150, kolejny zawsze się przyda. Potem najwyżej możesz przekazać komuś jakiś plik bez lęku, że drogocenny sprzęt nie zostanie Ci zwrócony. Praktyczny i tyle, a logo zawsze wygląda na nim jakoś bardziej nobliwie. 

4. Kubki termiczne

Dobry kubek termiczny to skarb i piechotą nie chodzi. Jeśli trafi Ci się jakiś, który autentycznie trzyma ciepło (lub zimno) i jest w miarę szczelny, będziesz codziennie z wdzięcznością spoglądał na logo XYZ przy porannej kawusi. 

5. Butelki do wody

No bo teraz już właściwie nie wypada pokazać się na mieście z jednorazową plastikową butelką. Eko rozwiązanie nakazuje korzystać z uzupełnianych w nieskończoność trwałych butelek z filtrem lub bez. Jeszcze bardziej stylowo jest, gdy zawierają np. elementy bambusa. Reklamodawca musi zadbać jedynie o to, by całość nie odstraszała wyglądem i promocja jak się marzy. 

Poprzedni artykułAutomaty vendingowe- czy się opłaca? Gdzie postawić i ile kosztuje automat vendingowy
Następny artykułNajsłynniejsze Plaże na Gran Canaria – wybierz idealną na wczasy last minute!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj